Wild Heart

(http://tapeciak.net/gallery/photos/Krystalicznie-czysta-woda-i-piaszczysta-plaza/Krystalicznie-czysta-woda-i-piaszczysta-plaza_1600x1024.jpg)

Zanim dosz³yœmy do pla¿y, by³am ju¿ rozstêpowana. Ness dosiad³a mnie z uœmiechem i natychmiast popêdzi³a do galopu. Ruszy³am pe³nym biegiem i wierzgaj¹c weso³o ruszy³am wzd³u¿ morza. Chocia¿ pêdzi³yœmy tak bardzo d³ugo, wci¹¿ nie widaÌ by³o koùca pla¿y. Zar¿a³am weso³o i zaczê³am cwa³owaÌ. By³am pe³na energii i niezwykle rozbudzona. Wierzgnê³am wiêc tak mocno, ¿e niczego nie spodziewaj¹ca siê Nessie, przelecia³a przez moj¹ g³owê. Parsknê³am i pok³usowa³am do niej. Kiedy j¹ ujrza³am, le¿a³a na piachu i nie podnosi³a siê pomimo moich zachêceù. Przera¿ona uklêk³am na przednich nogach i pow¹cha³am j¹ z rozszerzonymi chrapami. Rozbawiona Vanessa migiem podnios³a siê z piachu i chwytaj¹c mnie za szyjê, wskoczy³a z powrotem na mój grzbiet, wykonuj¹c przy tym kilka zgrabnych fiko³ków. Parsknê³am rozbawiona i popêdzi³am w dal, wierzgaj¹c weso³o. Po kilku kilometrach galopu natrafi³yœmy na parê niez³ych pni, wyrzuconych na brzeg przez morze. Bez namys³u przeskakiwa³am je, jedna po drugiej. Przy ostatniej zar¿a³am donoœnie, a Vanessa skierowa³a mnie do wyjazdu z pla¿y.

Galopem biegliœmy po piachu. Lubiliœmy szybkoœÌ. Najpiêkniejsze s¹ zawsze zachody s³oùca, galopuj¹ce konie i towarzysz¹cy im jeŸdŸcy. Anita i Banito najbardziej lubili takie w³aœnie obrazki. Kopyta zatapia³y siê w mokrym od wody piachu. JeŸdziec usypia przy szumie fal, a koù gna przed siebie w bezkresny piêkny sen o pla¿y. Kto nie lubi zachodów s³oùca nad pla¿¹ siedz¹c na koùskim grzbiecie? Nikt! Ka¿dy je kocha. Banito zamkn¹³ oczy i instynktownie bieg³ po pla¿y. Anita po³o¿y³a siê na jego szyi, myœl¹c, ¿e to marzenie. Koù gna³ po mokrym piachu, a jeŸdziec pogr¹¿ony w piêknym œnie o..pla¿y.

(http://republika.pl/blog_xp_3687302/5460508/tr/zachod_slonca_z_koniem_na_tle.jpg)

Wbieg³em. W oddali wypatrzy³em Banito i Anie. Kat pogna³a mnie do szybkiego cfa³u, siedzia³a w pó³ siadzie. Dogoniliœmy Banito i biegliœmy z nimi.

-O witaj!-Przywia³a siê Anita. Jak jedynie parskn¹³em.
-CzeœÌ-Przywita³em siê. Dorównywaliœmy im kroku.

-Hej-powiedzia³a Kat. Parskn¹³em weso³o i powiedzia³em
-CzeœÌ

-Jestem Banit, my siĂŞ chyba jeszcze nie znamy.-PowiedziaÂłem patrzÂąc przed siebie.
-Jestem Anita, ale moÂżesz mĂłwiĂŚ po prostu An.

-MiÂło mi cie poznaĂŚ, jestem Katarina, ale mĂłw i Kat-PowiedziaÂłam Kat.
-Jastem Carino-przedstawiÂłem sie

-Mi³o mi ciê poznaÌ Kat. Biegniemy gdzieœ?-Zapyta³a. Bieg³em szybciej. Nie by³o to do koùca ³atwe, gdy¿ piach by³ mokry i z ³atwoœci¹ móg³ mnie "wci¹gn¹Ì".

WyrĂłwnaÂłem kroku. Wtedy kat powiedziaÂła.-MoÂże nad leÂśne jezioro?-zaproponowaÂła

-Bardzo chĂŞtnie-Anita zatrzymaÂła mnie i ruszyliÂśmy w stronĂŞ lasu.

RuszyliÂśmy za nimi.

BiegÂłam galopem brzegiem morza. Po chwili zwolniÂłam do kÂłusa. Po chwili zobaczyÂłam coÂś w wodzie i wbiegÂłam tak, Âże miaÂłam wodĂŞ po kolana. Ellie na pró¿no prĂłbowaÂła mnie zawrĂłciĂŚ. PrzyglÂądaÂłam  siĂŞ krystalicznie czystej wodzie. ZawrĂłciÂłam, a dziewczyna popĂŞdziÂła mnie do galopu.