Tytu³: mieszkanie Wiadomo¶æ wys³ana przez: Banito Listopad 03, 2012, 22:19:08 skromny domek. Anita mieszka sama, bo jest pe³noletnia isiê wyprowadzi³a :-) jest zbudowany z cegie³ xd i ma kolor ¿ó³ty.
(http://d.webgenerator24.pl/k/r//fa/wu/7ccr6rk0sw448wgs84w44sw44s0/y-71-brzoza-v2.360.jpg) Tytu³: Odp: mieszkanie Wiadomo¶æ wys³ana przez: Banito Listopad 04, 2012, 12:19:51 Przygalopowali¶my pod dom Anity. Gara¿ by³ otwarty, a w nim by³o ekskluzywne autko. Czy¿by Anita je¼dzi³a autem? Raczej nie, bo ona nawet nie ma prawa jazdy. Dziwne. Dzieñ zacz±³ siê bardzo dziwnie. Najpierw Anita zdenerwowana zaczê³a mnie "upiêkszaæ", a teraz jakie¶ auto w gara¿u no i jeszcze siod³o!!?? Co tu siê dzieje? Anita zesz³a ze mnie ostro¿nie. By³a ubrana w sukienkê! Ró¿ow±, do kolan i jeszcze du¿y kapelusz!. Na prawdê bardzo dziwne. Ozdobn± link± zaczepi³a mi na szyi i prowadzi³a. Kaza³a, abym szed³ wolno, wysoko podnosi³ kopyta i ¿ebym wygl±da³ dumnie! Hmm... Przywi±za³a mnie do drzewka stoj±cego przy gara¿u. Po¶piesznie wesz³a do domu. Us³ysza³em jakie¶ rozmowy. Po chwili wysz³a z domu z dwojgiem starszych ludzi. Byli ubrani dostojnie. Facet mia³ czarny garnitur i siwe w³osy. Du¿y nos i niewielkie oczy. Kobieta za¶ mia³a du¿e zielone oczy, szpiczasty nos i siwe w³osy uczesane w koka. Tak¿e mia³a du¿y fioletowy kapelusz i d³ug± fioletow± sukniê. Okaza³o siê, ¿e to rodzice Anity! Podeszli do mnie. Nie spokojnym wzrokiem obserwowali mnie. Krêpowa³em siê trochê. Anita uspokaja³a mnie. Jej rodzice zawsze byli tacy..tacy.. no.. Bardzo wyrafinowani? Chyba tak.
-Nasza, droga córko. Widzê, i¿ mo¿e wyjecha³a¶ na wie¶, ale nadal umiesz siê zachowywaæ dostojnie, tak samo jak ten twój koñ -Mówi³ stary ojciec An. Widzia³em, ¿e nie do koñca by³ zadowolony z przeprowadzki córki. Parskn±³em, on na to a¿ podskoczy³. -Córeczko. Jestem z ciebie taka dumna, ale musimy ju¿ jechaæ, gdy¿ mamy spotkanie z burmistrzem. Do widzenia kochanie.-U¶ciska³a matka, córkê. Ojciec poda³ jej rêkê i uca³owa³ j±. Wsiedli do auta i odjechali. - Na szczê¶cie ju¿ odjechali-Westchnê³a moja w³a¶cicielka. Podesz³a do mnie i rozwi±za³a warkocze, zdjê³a siod³o i posz³a do domu siê przebraæ. Wróci³a w normalnym stroju. Odwi±za³a mnie i wsiad³a na grzbiet. Odjechali¶my. |