Wild Heart

To caÂły dom, razem ze wszystkimi pokojami i te pe =) . Za domkiem znajduje siĂŞ wybieg dla Furii i spore jeziorko =D !
(http://www.ezakopane.pl/noclegi/foto/domek_pod_jeziorem.jpg)

[Vanessa]
WbiegÂłam do domu i wykoĂączona padÂłam na ³ó¿ko. SzczĂŞÂśliwa i zadowolona z osiÂągniĂŞtej pracy, poÂłoÂżyÂłam siĂŞ i  bÂłyskawicznie zasnĂŞÂłam.

[Vanessa]
Zadowolona otworzyÂłam oczy i odkryÂłam, Âże nadal mam na sobie bryczesy. PrzygotowaÂłam siĂŞ do jazdy i krzyknĂŞÂłam.
- Tato, idĂŞ do Furii! - i wyszÂłam nie czekajÂąc na odpowiedÂź.

[Vanessa]
WbiegÂłam do domu. ByÂłam caÂła w sÂłomie i kurzu. WziĂŞÂłam wiĂŞc szybki prysznic i poÂłoÂżyÂłam siĂŞ spaĂŚ.

[Vanessa]
Otworzy³am oczy i zerknê³am z ukosa na zegarek. Dziewi¹ta - zaspa³am! Poderwa³am siê z ³ó¿ka w biegu zak³adaj¹c strój jeŸdziecki i wybieg³am z domu.

[Vanessa]
Wbieg³am do domu i nawet nie przebieraj¹c siê w pi¿amy, leg³am na ³ó¿ku.

[Vanessa]
Z prêdkoœci¹ œwiat³a wyskoczy³am z ³ó¿ka. Szybki prysznic, dok³adne rozczesanie w³osów... Przebra³am siê w czyste bryczesy i bluzkê i naci¹gnê³am sztyply. Chwyci³am toczek i palcat i wysz³am z domu.

[Vanessa]
Podekscytowana d³ugo nie mog³am zasn¹Ì. W koùcu jednak uda³a mi siê ta trudna sztuka.

[Vanessa]
ObudziÂłam siĂŞ o 6;15. Normalnie juÂż pĂŞdziÂłabym do Furii, lecz dobrze pamiĂŞtaÂłam co zaszÂło pomiĂŞdzy niÂą a Carino. Nie chciaÂłam im przeszkadzaĂŚ. PoszÂłam wiĂŞc do kuchni i nastawiÂłam wodĂŞ na herbatĂŞ. Z lodĂłwki wyjĂŞÂłam dÂżem truskawkowy, a z chlebaka ÂświeÂże buÂłki. PrzygotowaÂłam sobie Âśniadanie i zjadÂłam je ze sÂłodkÂą herbatkÂą ^.^ - mniam ! Szybko przebraÂłam siĂŞ w strĂłj jeÂździecki i gotowa do wyjÂścia stanĂŞÂłam przed zegarkiem. Niestety. ByÂła dopiero 7;00. Nagle zadzwoniÂł telefon. MĂłj telefon. Szybko podniosÂłam komĂłrkĂŞ do ucha i powiedziaÂłam gÂłoÂśno:
- Halo?
- Vanessa, to ty? - zapytaÂł energiczny gÂłos. - To ja, doktor Evans.
- Ach, dzieĂą dobry! Czy coÂś siĂŞ staÂło? - zapytaÂłam.
- Nie, na razie nie. - po jego tonie wnioskowaÂłam, Âże siĂŞ uÂśmiechaÂł. - ChciaÂłem tylko zapytaĂŚ, czy mĂłgÂłbym dzisiaj przeprowadziĂŚ badania Furii. MiaÂłem to zrobiĂŚ za tydzieĂą, ale wyjeÂżdÂżam do Australii. - pochwaliÂł siĂŞ.
- OczywiÂście. O ktĂłrej pan przyjedzie? - zapytaÂłam znowu.
- Bêdê oko³o 8;00. WyczyœÌ porz¹dnie twoj¹ kochan¹. - zaœmia³ siê mê¿czyzna. - Do widzenia!
- Pa! - poÂżegnaÂłam siĂŞ i schowaÂłam telefon do kieszeni. No Âładnie! Teraz bĂŞdĂŞ musiaÂła przeszkodziĂŚ Furii! Pff... No dobrze. Powolnym krokiem wyszÂłam z domu.

[Vanessa]
Wesz³am do domu. Wykoùczona wziê³am szybki prysznic i usiad³am na ³ó¿ku. I wtedy zadzwoni³ mój telefon.
- Halo? - znaÂłam ten gÂłos.
- Jake! - ucieszyÂłam siĂŞ. - Chodzi o Maggie? - zgadÂłam.
- Tak, nikt nie zdoÂłaÂł jej poskromiĂŚ... - zaÂśmiaÂł siĂŞ. - Ojciec pÂłaci 15 000 za 'zaklĂŞcie', a 40 000 za zajeÂżdÂżenie.
- Pff. Bez przesady. Niech przyjedzie jutro, jeÂśli moÂże.
- Jasne. No to... Do zobaczenia... - powiedzia³ uwodzicielsko i siê roz³¹czy³.
- Pa... - westchnĂŞÂłam. Maggie to najdziksza klacz jakÂą znaÂłam. Nie dziwiÂłam siĂŞ, Âże tyle pÂłacili...
Przebra³am siê w pi¿amy i po³o¿y³am siê na ³ó¿ku. D³ugo myœla³am o Jake'u i Furii, a¿ w koùcu zasnê³am.

[Vanessa]
Obudzi³am siê i od razu poderwa³am z ³ó¿ka. Wskoczy³am w moje nowe bryczesy i odpowiedni¹ bluzkê. Spojrza³am w lustro. Nie wygl¹da³am najlepiej. Chwyci³am szczotkê i zaczê³am energicznie rozczesywaÌ w³osy. Jake przyje¿d¿a! Nie widzia³am siê z nim ju¿ od kilku lat... Kiedy by³ jeszcze ch³opcem w moim wieku, a teraz? To ju¿ mê¿czyzna! W ¿o³¹dku wyczu³am niechciane motylki. Od³o¿y³am szczotkê i swoim zwyczajem chwyci³am toczek i palcat. Lekko spiêta wysz³am z domu.

[Vanessa]
Sz³am razem z Jacobem. Kiedy weszliœmy do domu ch³opak stan¹³ naprzeciw mi i powiedzia³:
- Nie wiem czy wiesz, ale nie mam gdzie spaÌ. - uœmiechn¹³ siê rozbawiony.
- Masz. - wskazaÂłam sypialniĂŞ obok mojej.
- Super. - powiedzia³ bez przekonania Jake, ale wci¹¿ siê uœmiecha³.
- To do jutra. - poÂżegnaÂłam siĂŞ z nim.
- Pa, kochanie. - pozwoli³ sobie na t¹ poufa³oœÌ i poca³owa³ mnie namiêtnie. Przymknê³am oczy i rozkoszowa³am siê to chwil¹. Kiedy ju¿ odsunêliœmy siê od siebie, pêdem wpad³am do swojego pokoju. Przebra³am siê w pi¿amy i po³o¿y³am siê spaÌ...<33.

[Vanessa]
Kiedy siê obudzi³am, pierwsze co poczu³am by³ apetyczny zapach gofrów... Mniam! Wyskoczy³am z ³ó¿ka i b³yskawicznie ubra³am siê w nowe bryczesy i czyst¹ koszulkê. Wpad³am do kuchni, a moim oczom natychmiast ukaza³ siê rozanielony Jacob.
- Witam. - uœmiechn¹³ siê zawadiacko. Cmoknê³am go na powitanie i zjad³am swoj¹ porcjê œniadania.
- To co? Lecimy na stajniĂŞ? - domyÂśliÂł siĂŞ z lekkim rozbawieniem.
- SiĂŞ wie! - zaÂśmiaÂłam siĂŞ i wybiegÂłam z domu, pozwalajÂąc mu mnie goniĂŚ.