Carino
|
 |
« Odpowiedz #1 : Listopad 07, 2012, 21:24:58 » |
|
(Kat) Kiedy wsta³am z ³urzka leniwie powlok³am siê do ³azienki, ubra³am w struj jeŸdziecki i uczesa³am w³osy. Zwi¹za³am ja w kucyk. Powlok³am siê do kuchni, na œniadanie zjad³am p³atki i tosty z szynk¹. Wesz³am ponownie do pokoju. Po prawej stronie ca³a œciana zape³niona by³a moimi rysunkami. Wtedy us³ysza³am ¿e przed dom podjerzd¿a jakiœ samochód. Wysz³am na dwór i zobaczy³am jak z czarnej terenówki wysiadaj¹ moi rodzice, uœmiechniêta pobieg³am do nich na przywitanie. Po d³ugich uœciskach mama poda³a mi jak¹œ kopertê wypchan¹ po brzegi. Z ciekawoœci¹ j¹ otworzy³am. W œrodku by³y papiery z informacj¹ ¿e dosta³am stypendium do najpopularniejszej szko³y malarskiej, jedyne co mnie uderzy³o by³o to ¿e szko³a ta znajdowa³a siê a¿ w Niemczech. Wtedy tata powiedzia³: -Wiem ¿e rozmawialiœmy ju¿ o tym, ale to twoja ¿yciowa szansa, która ju¿ wiêcej siê na powtórzy. Musimy sprzedaÌ Carino.. -Nigdy w ¿yciu-przerwa³am tacie, za rzadne skarby nie oddam Carino. -Kotku musimy, a po za tym to nasze jedyne wyjœcie. Mamy kupca który za tego konia mo¿e daÌ 800 000 tysiêcy. Dobrze wiesz ¿e nie mamy pieniêdzy aby nadal go utrzymywaÌ-wtr¹ci³a siê moja mama. Nie mia³am ochoty tego s³uchaÌ. Ale rodzice mieli racje. -Masz darmowe stypendium do najpopularniejszej szko³y malarskiej, sprzedasz Carino pozwoli wyjœÌ nam na prost¹. -Ci¹gn¹ tata. Ju¿ od d³urzszego czasu próbowali mnie do tego przekonaÌ. Wtedy powiedzia³am stanowczo: -Nie sprzedam Carino nigdy w ¿yciu.A ju¿ na.... -Koniec rozmowy, nowy w³aœciciel Carino przyjedzie po niego w sobotê, do Niemczech wyje¿d¿amy nastêpnego dnia. I bez gadania.-przerwa³ mi tata -Masz tu papiery, wype³nij je i wyœlij.-doda³a mama wsiadaj¹c do samochodu. Zanim zd¹¿y³am coœ powiedzieÌ oni odjechali. Wbieg³am do domu, koperte rzuci³am na stó³ w kuchni, a sama pobieg³am do swojego pokoju, po³orzy³am siê na ³urzku. £zy zaczê³y lecieÌ mi po policzkach, nie chcia³am straciÌ Carino. Nie teraz kiedy wszystko tak dobrze siê u³orzy³o. Uwielbia³am rysowaÌ, ale to nic w porównaniu do tego jak kocha³am jazdê konno.
|